Czerwiec! Zaledwie cztery miesiące temu opublikowałam bloga. Z tej okazji podzielę się z Tobą swoimi statystykami, pokażę aktywność na mojej stronie i liczbę odsłon. Otwarcie opowiem o swojej motywacji, wątpliwościach i planach na najbliższe miesiące. W ciągu czterech miesięcy Google Analythics odnotował około 6100 wizyt, ponad 3800 użytkowników i ponad 19700 odsłon. Przyznaję, że w tej kwestii nie miałam żadnych oczekiwań. Głównie dlatego, że nie wiedziałam tak naprawdę czego mogę się spodziewać. Aczkolwiek to bardzo motywujące!
Dziękuję Tobie i każdemu innemu czytelnikowi z osobna za wsparcie! To właśnie dlatego, że widzę zainteresowanie z Waszej strony postanowiłam się zrewanżować obszerną analizą tych czterech miesięcy. Mam nadzieję, że ten wpis mimo iż nie dotyczy bezpośrednio tematyki budowy czy projektowania, będzie dla Ciebie interesujący. Zapraszam do lektury i proszę o Twój komentarz. Z góry bardzo za niego dziękuję!
Dlaczego blog, czyli jak się zaczęło?
Od początku kariery zawodowej pracowałam przy projektach i realizacjach dużych zespołów mieszkalno-usługowych, biurowych, hotelach i mieszkaniówce wielorodzinnej i halach magazynowo-biurowych. Prywatnie natomiast dostawałam masę pytań dotyczących budowy domów jednorodzinnych i kwestii projektowych. Zaczęłam dostrzegać, że budowa domu to temat, w którym brakuje osób z branży, które chciałyby dzielić się swoją wiedzą. Zdecydowałam się wyjść osobom planującym budowę naprzeciw. Chciałam, by ich decyzje budowlane były podejmowane świadomie. Dlatego postanowiłam stworzyć swoją stronę i bloga.
Powody, dla których zdecydowałam się poświęcić swój czas na pisanie bloga, już znasz. Prace nad stroną trwały kilka długich miesięcy. Z grubsza wiedziałam, co chcę osiągnąć i dlaczego chcę tworzyć blog. Od początku wiedziałam też, że muszę znaleźć kilka unikalnych atutów, które miałyby odróżniać mój blog od innych polskich blogów poświęconych tematyce budowy. Wiedziałam, że konieczne jest stworzenie czegoś, co po angielsku nazywa się „unique selling propositon” (USP). Nie wiedziałam tylko, co mogłoby być moim USP… Przynajmniej wtedy…
Walka z własnymi obawami i lękami
Mimo tego, iż wiedziałam, co chcę robić i dlaczego chcę to robić, miałam swoje własne obawy, z którymi musiałam się zmierzyć. Dlatego zanim uruchomiłam bloga, postarałam się odpowiedzieć sobie na kilka pytań.
Te same powody towarzyszyły mi przy tworzeniu profilu na Instagramie. Dotychczas otrzymałam kilkadziesiąt wiadomości z podziękowaniem za to, że dzielę się swoją wiedzą! Cieszę się, bo czuję, że wiele z moich planów realizuję, a wiele obaw okazało się być jedynie obawą.
Podstawowe statystyki bloga
Od 5 lutego 10 czerwca na blogu zawitały 3852 osoby, które odwiedziły blog łącznie 6157 razy. Wow! Bardzo Wam dziękuję!
Dla mnie to znak, że warto było poświęcić kilkadziesiąt godzin mojego czasu na napisanie tych artykułów (dotychczas pojawiło się ich rapem 13). Dla przypomnienia zamieszczam tutaj linki do wszystkich artykułów, które ukazały się na blogu, jeśli jeszcze któregoś z nich nie czytałeś:
Od razu zachęcę Cię do zapisania się na mój newsletter. Jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś, a chciałbyś otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach, to przejdź do formularza i pobierz od razu prezent – Zbiór wskazówek dla osób rozpoczynających inwestycję. Obiecuję nie rozsyłać żadnych reklam. Będziesz otrzymywać wyłącznie powiadomienia o nowych artykułach na moim blogu, a sporadycznie moje przemyślenia oraz propozycje przeznaczone wyłącznie dla subskrybentów newslettera.
Źródła ruchu na stronie
Większość z Was wchodzi na mojego bloga z Polski, ale mam również czytelników zza granicy: Niemiec, Anglii, USA, Holandii, Belgii, Chin, Egiptu, Francji. Nie przypuszczałam, że mogę mieć tak zasięg.
22% ruchu (dokładnie 888 użytkowników) zainicjowanych zostało przez wyszukiwarkę Google. Oznacza to, że moje treści są jeszcze dość słabo widoczne w wyszukiwarce i że mogę je lepiej wypozycjonować. Ale nie uważam tego w tej chwili za najważniejsze. Wierzę, że tworząc dla Was wartościowe artykuły, będę w naturalny (organiczny) sposób pozyskiwała ruch i moja pozycja w Google będzie się automatycznie poprawiać. Jeśli uważacie mój blog za wartościowy, to możecie mi pomóc zamieszczając na swoich stronach i profilach społecznościowych link do https://architektpisze.pl – to dobrze wpływa pozycję blogu w wyszukiwarkach. Przy okazji mam wielką prośbę: napisz mi proszę, w jaki sposób trafiłeś na mój blog – jestem ciekawa :)
Moim głównym źródłem ruchu jest Instagram
Jeszcze zanim ruszył blog, swoje działania skupiałam Instagramie. Dzięki temu Instagram „przyprowadził” na moją stronę ponad 2080 osób (51,7%), czyli lekko ponad 2x więcej niż Google.
W związku z tym nasuwają mi się dwa wnioski. Pierwszy jest taki, że moje pozycjonowanie nie jest wcale takie słabe jak mi się wydawało, bo na Instagramie skupiałam swoje działania nieco dłużej – od listopada 2020 roku. A drugi wniosek jest taki, że pomimo iż „przerzucanie” użytkowników z Instagrama na blog wcale nie jest takie proste, to mi się to udaje. I z tego powodu jestem dumna – cieszę się bardzo, że osoby mnie obserwujące na Instagramie chcą czytać więcej moich treści.
Moje przemyślenia
Wiem, że na pozycjonowanie wpływa regularność. Dla Google (tak samo jak mediów społecznościowych) najważniejsza jest regularna publikacja treści, a jeśli przeanalizujesz daty publikacji artykułów szybko zauważysz, że mogłoby być lepiej. Ja przynajmniej tak uważam, ale jednocześnie staram się nie wywierać na sobie zbyt dużej presji. Aktualnie jestem na etapie kończenia e-booka „Co warto wiedzieć przed budową domu”, więc to, że nie publikuję regularnie wynika z tego, że swój czas przeznaczam na tworzenie swojego pierwszego produktu.
Wciąż jeszcze możesz zapisać się na listę zainteresowanych e-bookiem „Co warto wiedzieć przed budową domu” i otrzymać 20% zniżki na zakup e-booka w przedsprzedaży, taka okazja się już nie powtórzy!
Analizując swoje działania przez ostatnie cztery miesiące, doszłam do wniosku, że niektórym tematom mogłabym poświęcić więcej czasu, mogłabym je uzupełnić o jeszcze bardziej obszerne analizy i jeszcze lepiej wyjaśnić pewne kwestie. Między innymi dlatego zdecydowałam się na napisanie tego artykułu. Myślę, że obecnie brakuje w Internecie solidnych materiałów i obszernych analiz. Zauważyłam też, że nikt nie szerzy świadomości rozwiązań projektowych wśród inwestorów.
W styczniu, na Instastories opublikowałam swoje pierwsze analizy projektów gotowych, podczas których opowiadałam o rozwiązaniach projektowych na konkretnych przykładach. Do tego czasu opublikowałam kilka kolejnych analiz i łącznie omówiłam 18 projektów (niektóre możesz obejrzeć w wyróżnionych Instastories – highlights na moim profilu). Wszystko zaczęło się od tego, że kupiłam katalog projektów gotowych! Wiem, że nie wierzysz – mi samej trudno w to uwierzyć! Co ważniejsze – dotychczas otrzymałam kilkadziesiąt wiadomości z podziękowaniami za to co robię i kilkanaście z informacją, że dzięki moim analizom wprowadzacie zmiany do swoich projektów i inaczej patrzycie na projekty, które wybieracie! Dzięki temu zrozumiałam jakie jest moje „unique selling propositon” (USP).
Moje USP i plany
Na koniec chciałbym podziękować tym osobom, które zaangażowały się w komentowanie na blogu. Nie prosiłam o to wcześniej i być może dlatego niewiele osób zdecydowało się, by to zrobić. Prawda jest taka, że komentarze na blogu cieszą mnie bardziej niż statystyki. To dla mnie namacalny dowód na to, że nie tylko przeczytaliście mój artykuł, ale również zaangażowaliście się w to co piszę i jestem Wam za to wdzięczna!
Daj mi proszę znać czy takie podsumowania są dla Ciebie interesujące i w szczególności, czy w przyszłości powinnam publikować kolejne. Jeśli interesuje Cię ten temat, to może powinnam napisać o czymś jeszcze? A może powinnam ograniczyć się wyłącznie do pisania o zagadnieniach architektoniczno-budowlanych? Liczę na Twój komentarz, bo to dla Ciebie tworzę tego bloga i jest to dla mnie naprawdę ważne by treści, które tu zamieszczam, były tymi treściami, których poszukujesz.
Czerwiec! Zaledwie cztery miesiące temu opublikowałam bloga. Z tej okazji podzielę się z Tobą swoimi statystykami, pokażę aktywność na mojej stronie i liczbę odsłon. Otwarcie opowiem o swojej motywacji, wątpliwościach i planach na najbliższe miesiące. W ciągu czterech miesięcy Google Analythics odnotował około 6100 wizyt, ponad 3800 użytkowników i ponad 19700 odsłon. Przyznaję, że w tej kwestii nie miałam żadnych oczekiwań. Głównie dlatego, że nie wiedziałam tak naprawdę czego mogę się spodziewać. Aczkolwiek to bardzo motywujące!
Dziękuję Tobie i każdemu innemu czytelnikowi z osobna za wsparcie! To właśnie dlatego, że widzę zainteresowanie z Waszej strony postanowiłam się zrewanżować obszerną analizą tych czterech miesięcy. Mam nadzieję, że ten wpis mimo iż nie dotyczy bezpośrednio tematyki budowy czy projektowania, będzie dla Ciebie interesujący. Zapraszam do lektury i proszę o Twój komentarz. Z góry bardzo za niego dziękuję!
Dlaczego blog, czyli jak się zaczęło?
Od początku kariery zawodowej pracowałam przy projektach i realizacjach dużych zespołów mieszkalno-usługowych, biurowych, hotelach i mieszkaniówce wielorodzinnej i halach magazynowo-biurowych. Prywatnie natomiast dostawałam masę pytań dotyczących budowy domów jednorodzinnych i kwestii projektowych. Zaczęłam dostrzegać, że budowa domu to temat, w którym brakuje osób z branży, które chciałyby dzielić się swoją wiedzą. Zdecydowałam się wyjść osobom planującym budowę naprzeciw. Chciałam, by ich decyzje budowlane były podejmowane świadomie. Dlatego postanowiłam stworzyć swoją stronę i bloga.
Powody, dla których zdecydowałam się poświęcić swój czas na pisanie bloga, już znasz. Prace nad stroną trwały kilka długich miesięcy. Z grubsza wiedziałam, co chcę osiągnąć i dlaczego chcę tworzyć blog. Od początku wiedziałam też, że muszę znaleźć kilka unikalnych atutów, które miałyby odróżniać mój blog od innych polskich blogów poświęconych tematyce budowy. Wiedziałam, że konieczne jest stworzenie czegoś, co po angielsku nazywa się „unique selling propositon” (USP). Nie wiedziałam tylko, co mogłoby być moim USP… Przynajmniej wtedy…
Walka z własnymi obawami i lękami
Mimo tego, iż wiedziałam, co chcę robić i dlaczego chcę to robić, miałam swoje własne obawy, z którymi musiałam się zmierzyć. Dlatego zanim uruchomiłam bloga, postarałam się odpowiedzieć sobie na kilka pytań.
Te same powody towarzyszyły mi przy tworzeniu profilu na Instagramie. Dotychczas otrzymałam kilkadziesiąt wiadomości z podziękowaniem za to, że dzielę się swoją wiedzą! Cieszę się, bo czuję, że wiele z moich planów realizuję, a wiele obaw okazało się być jedynie obawą.
Podstawowe statystyki bloga
Od 5 lutego 10 czerwca na blogu zawitały 3852 osoby, które odwiedziły blog łącznie 6157 razy. Wow! Bardzo Wam dziękuję!
Dla mnie to znak, że warto było poświęcić kilkadziesiąt godzin mojego czasu na napisanie tych artykułów (dotychczas pojawiło się ich rapem 13). Dla przypomnienia zamieszczam tutaj linki do wszystkich artykułów, które ukazały się na blogu, jeśli jeszcze któregoś z nich nie czytałeś:
Od razu zachęcę Cię do zapisania się na mój newsletter. Jeśli jeszcze tego nie uczyniłeś, a chciałbyś otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach, to przejdź do formularza i pobierz od razu prezent – Zbiór wskazówek dla osób rozpoczynających inwestycję. Obiecuję nie rozsyłać żadnych reklam. Będziesz otrzymywać wyłącznie powiadomienia o nowych artykułach na moim blogu, a sporadycznie moje przemyślenia oraz propozycje przeznaczone wyłącznie dla subskrybentów newslettera.
Źródła ruchu na stronie
Większość z Was wchodzi na mojego bloga z Polski, ale mam również czytelników zza granicy: Niemiec, Anglii, USA, Holandii, Belgii, Chin, Egiptu, Francji. Nie przypuszczałam, że mogę mieć tak zasięg.
22% ruchu (dokładnie 888 użytkowników) zainicjowanych zostało przez wyszukiwarkę Google. Oznacza to, że moje treści są jeszcze dość słabo widoczne w wyszukiwarce i że mogę je lepiej wypozycjonować. Ale nie uważam tego w tej chwili za najważniejsze. Wierzę, że tworząc dla Was wartościowe artykuły, będę w naturalny (organiczny) sposób pozyskiwała ruch i moja pozycja w Google będzie się automatycznie poprawiać. Jeśli uważacie mój blog za wartościowy, to możecie mi pomóc zamieszczając na swoich stronach i profilach społecznościowych link do https://architektpisze.pl – to dobrze wpływa pozycję blogu w wyszukiwarkach. Przy okazji mam wielką prośbę: napisz mi proszę, w jaki sposób trafiłeś na mój blog – jestem ciekawa :)
Moim głównym źródłem ruchu jest Instagram
Jeszcze zanim ruszył blog, swoje działania skupiałam Instagramie. Dzięki temu Instagram „przyprowadził” na moją stronę ponad 2080 osób (51,7%), czyli lekko ponad 2x więcej niż Google.
W związku z tym nasuwają mi się dwa wnioski. Pierwszy jest taki, że moje pozycjonowanie nie jest wcale takie słabe jak mi się wydawało, bo na Instagramie skupiałam swoje działania nieco dłużej – od listopada 2020 roku. A drugi wniosek jest taki, że pomimo iż „przerzucanie” użytkowników z Instagrama na blog wcale nie jest takie proste, to mi się to udaje. I z tego powodu jestem dumna – cieszę się bardzo, że osoby mnie obserwujące na Instagramie chcą czytać więcej moich treści.
Moje przemyślenia
Wiem, że na pozycjonowanie wpływa regularność. Dla Google (tak samo jak mediów społecznościowych) najważniejsza jest regularna publikacja treści, a jeśli przeanalizujesz daty publikacji artykułów szybko zauważysz, że mogłoby być lepiej. Ja przynajmniej tak uważam, ale jednocześnie staram się nie wywierać na sobie zbyt dużej presji. Aktualnie jestem na etapie kończenia e-booka „Co warto wiedzieć przed budową domu”, więc to, że nie publikuję regularnie wynika z tego, że swój czas przeznaczam na tworzenie swojego pierwszego produktu.
Wciąż jeszcze możesz zapisać się na listę zainteresowanych e-bookiem „Co warto wiedzieć przed budową domu” i otrzymać 20% zniżki na zakup e-booka w przedsprzedaży, taka okazja się już nie powtórzy!
Analizując swoje działania przez ostatnie cztery miesiące, doszłam do wniosku, że niektórym tematom mogłabym poświęcić więcej czasu, mogłabym je uzupełnić o jeszcze bardziej obszerne analizy i jeszcze lepiej wyjaśnić pewne kwestie. Między innymi dlatego zdecydowałam się na napisanie tego artykułu. Myślę, że obecnie brakuje w Internecie solidnych materiałów i obszernych analiz. Zauważyłam też, że nikt nie szerzy świadomości rozwiązań projektowych wśród inwestorów.
W styczniu, na Instastories opublikowałam swoje pierwsze analizy projektów gotowych, podczas których opowiadałam o rozwiązaniach projektowych na konkretnych przykładach. Do tego czasu opublikowałam kilka kolejnych analiz i łącznie omówiłam 18 projektów (niektóre możesz obejrzeć w wyróżnionych Instastories – highlights na moim profilu). Wszystko zaczęło się od tego, że kupiłam katalog projektów gotowych! Wiem, że nie wierzysz – mi samej trudno w to uwierzyć! Co ważniejsze – dotychczas otrzymałam kilkadziesiąt wiadomości z podziękowaniami za to co robię i kilkanaście z informacją, że dzięki moim analizom wprowadzacie zmiany do swoich projektów i inaczej patrzycie na projekty, które wybieracie! Dzięki temu zrozumiałam jakie jest moje „unique selling propositon” (USP).
Moje USP i plany
Na koniec chciałbym podziękować tym osobom, które zaangażowały się w komentowanie na blogu. Nie prosiłam o to wcześniej i być może dlatego niewiele osób zdecydowało się, by to zrobić. Prawda jest taka, że komentarze na blogu cieszą mnie bardziej niż statystyki. To dla mnie namacalny dowód na to, że nie tylko przeczytaliście mój artykuł, ale również zaangażowaliście się w to co piszę i jestem Wam za to wdzięczna!
Daj mi proszę znać czy takie podsumowania są dla Ciebie interesujące i w szczególności, czy w przyszłości powinnam publikować kolejne. Jeśli interesuje Cię ten temat, to może powinnam napisać o czymś jeszcze? A może powinnam ograniczyć się wyłącznie do pisania o zagadnieniach architektoniczno-budowlanych? Liczę na Twój komentarz, bo to dla Ciebie tworzę tego bloga i jest to dla mnie naprawdę ważne by treści, które tu zamieszczam, były tymi treściami, których poszukujesz.
Robisz bardzo dobrą robotę, życzę powodzenia w prowadzeniu bloga :-) Trafiłem tutaj z newslettera do którego zapisałem się chyba przy tym jak ogłosiłaś, że będzie książka. Na książkę również czekam niecierpliwie ;) Jestem na etapie robienia planu rozbiórki, więc akurat jak pojawi się książka bardzo mi się przyda wiedza w niej zawarta ;)
Dziękuję Ci bardzo Marcin, to wielka radość móc czytać taki komentarz! Przyznam szczerze, że sama odliczam czas, kiedy będę mogła wreszcie przekazać książkę „Co warto wiedzieć przed budową domu” :) Od razu zaznaczam, że nie jest to materiał na jeden wieczór ;) ale myślę, że wyjaśni sporo kwestii :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Powodzenia w realizacji celów, muszę powiedzieć że ostatnie 4 miesiące mają fajny wynik
Dziękuję za Twój komentarz i miłe słowa Kriss. Również życzę Ci powodzenia.
A możesz zdradzić jak trafiłeś do mnie pierwszy raz? ;)