W zeszłym roku przeprowadziłam prawie 100 godzin konsultacji, podczas których omówiłam 67 projektów. Błędem, który widziałam najczęściej było niedostosowanie rozwiązań projektowych do potrzeb inwestorów. Projekty, poza tym, że miały określoną liczbę pomieszczeń, w ogóle nie były dostosowane do sposobu funkcjonowania, bycia i upodobań przyszłych użytkowników. Wielokrotnie doradzałam zmiany, polegające na przeprojektowaniu układu funkcjonalno-przestrzennego lub wybór innego projektu.

Co więcej ponad 20 projektów udostępniłam na Instagramie i omówiłam ich rozwiązania projektowe w ramach ogólnej analizy projektu. Tego typu analizy są bardziej ogólne, ponieważ nie ma inwestora. Sama przyjmuję jakieś założenia i pod tym kątem omawiam projekt. W zasadzie to nawet nie wiem sama, jak to się stało, że dopiero teraz postanowiłam udostępnić wpis dotyczący podsumowania moich analiz. Tak czy inaczej, pomyślałam, że to dobry moment, aby podzielić się błędami, które widziałam w omawianych przeze mnie projektach oraz błędami, które najczęściej wyłapywałam podczas rozmowy z inwestorami.

Najczęstsze błędy, jakie widzę w projektach

  • Traktowanie architektury, jako uniwersalnej, czyli projekt typowy powstający w oderwaniu od regionu, w którym powstaje. Pamiętaj, że każda działka jest inna. Każda działka ma inne walory krajobrazowo-widokowe i inną lokalizację. Jeśli naprawdę chcesz wybrać projekt gotowy… to staraj się wybrać taki, który będzie nawiązywał do regionu, w którym powstanie. Nie ma uniwersalnych rozwiązań projektowych! I są domy, które nad morzem będą wyglądały dobrze, ale w górach nie powinny zostać wybudowane!

  • Wybieranie projektu o zbyt dużej powierzchni. Zbyt duża powierzchnia domu wiąże się bezpośrednio z wyższymi kosztami. Najpierw są to koszty projektu (zwłaszcza przy wyborze projektu indywidualnego), później koszty budowy, wykończenia i wyposażenia wnętrz, a na koniec wyższe koszty eksploatacji obiektu.

  • Wybieranie projektu na podstawie wizualizacji. Często słyszę: „wybrałam ten projekt, bo wizualizacja mi się podobała” albo (co gorsza) „wybrałam ten projekt, bo wiem, że skoro wizka jest ładna, to projekt będzie dobry” […] To, że wizualizacja jest ładna znaczy, że WIZUALIZACJA JEST ŁADNA i nic więcej. To znaczy, że ktoś kto ma zdolności plastyczne ładnie obrobił ten obrazek w programie graficznym. Każdy sprzedawca wie, że kupujemy oczami, dlatego wizualizacja musi być ładna, bo dzięki temu będzie sprzedaż. Z perspektywy inwestora natomiast to czy wizualizacja jest ładna czy nie, nie ma większego znaczenia. Dla Ciebie priorytetem powinna być wspomniana 'jakość projektu’. Dlatego nie podejmuj tak ważnej decyzji jaką jest zakup projektu przez pryzmat 'ładnej wizki’ – stawiaj na jakość projektu i jakość życia w domu, który wybudujesz!

  • Mieszanie stref funkcjonalnych i przeznaczanie sypialni na pokój do pracy to standard. Jeśli pracujesz w domu i klienci często odwiedzają Cię w domowym biurze, to nie planuj biura w jednej z sypialni! Lepszym rozwiązaniem wówczas będzie parter z możliwością oddzielnego wejścia.

  • Mało funkcjonalna, niepraktyczna lokalizacja pomieszczeń. Zastanów się jak będziesz użytkować przestrzeń w domu. Na przykład jeśli wszystkie sypialnie znajdują się na poddaszu, to zastanów się czy pralnia na parterze ma sens.

  • Duże pomieszczenia, których nie da się sensownie zagospodarować. W jednym z projektów, który omawiałam wraz z inwestorami, w salonie o powierzchni 50 m² nie było miejsca na szafy. Inwestorom bardzo zależało na tym, aby mieć kącik do czytania – fotel i zamykane drzwiczkami regały. Niestety w projekcie, który wybrali nie było takiej możliwości. Kiedy okazało się, że zapłaciliby 250-300 tysięcy złotych za budowę i wykończenie powierzchni, której nie można by sensownie (czyli wg ich upodobań) zagospodarować, zrezygnowali z projektu. Sytuacji nie ratowała szafa na przedpokoju. Z resztą tej sytuacji nawet nie dało się uratować, ponieważ w pozostałych pomieszczeniach było tak mało miejsca, że mieściła się tylko jedna, mała szafa.

  • Zbyt małe pomieszczenia, głównie:

    • pokoje (w tym sypialnie) o powierzchni 9 m²;
    • kuchnia o powierzchni 5-6 m²;
    • spiżarnia o pow. 1 m²;
    • wiatrołap o pow. 2 m² (czasem 2,1 m² czasem 2,3 m², różnie);
    • garaż – tutaj też różnie, natomiast najczęściej ani nie otworzymy swobodnie drzwi od samochodu ani nie wjedziemy do środka samochodem typu kombi, bo najprawdopodobniej zabraknie miejsca.
  • Brak pomieszczenia gospodarczego. W praktyce najczęściej wygląda to tak, że w garażu przechowywane są wszystkie szpargały: opony, kosiarki, narzędzia i w zasadzie wszystko, co normalnie byłoby przechowywane w pomieszczeniu gospodarczym.

  • Połączenie spiżarni z kotłownią to kiepski pomysł, ponieważ żywność potrzebuje niższej temperatury. W spiżarni powinno być chłodno, a połączenie jej z kotłownią będzie sprzyjać psuciu się żywności.

Daj mi proszę znać czy takie podsumowania są dla Ciebie interesujące i w szczególności, czy w przyszłości powinnam publikować kolejne. Jeśli interesuje Cię ten temat, to może powinnam napisać o czymś jeszcze? Liczę na Twój komentarz, bo to dla Ciebie tworzę tego bloga i zależy mi na tym, aby treści, które tu zamieszczam, były tymi treściami, których poszukujesz.

W zeszłym roku przeprowadziłam prawie 100 godzin konsultacji, podczas których omówiłam 67 projektów. Błędem, który widziałam najczęściej było niedostosowanie rozwiązań projektowych do potrzeb inwestorów. Projekty, poza tym, że miały określoną liczbę pomieszczeń, w ogóle nie były dostosowane do sposobu funkcjonowania, bycia i upodobań przyszłych użytkowników. Wielokrotnie doradzałam zmiany, polegające na przeprojektowaniu układu funkcjonalno-przestrzennego lub wybór innego projektu.

Co więcej ponad 20 projektów udostępniłam na Instagramie i omówiłam ich rozwiązania projektowe w ramach ogólnej analizy projektu. Tego typu analizy są bardziej ogólne, ponieważ nie ma inwestora. Sama przyjmuję jakieś założenia i pod tym kątem omawiam projekt. W zasadzie to nawet nie wiem sama, jak to się stało, że dopiero teraz postanowiłam udostępnić wpis dotyczący podsumowania moich analiz. Tak czy inaczej, pomyślałam, że to dobry moment, aby podzielić się błędami, które widziałam w omawianych przeze mnie projektach oraz błędami, które najczęściej wyłapywałam podczas rozmowy z inwestorami.

Najczęstsze błędy, jakie widzę w projektach

  • Traktowanie architektury, jako uniwersalnej, czyli projekt typowy powstający w oderwaniu od regionu, w którym powstaje. Pamiętaj, że każda działka jest inna. Każda działka ma inne walory krajobrazowo-widokowe i inną lokalizację. Jeśli naprawdę chcesz wybrać projekt gotowy… to staraj się wybrać taki, który będzie nawiązywał do regionu, w którym powstanie. Nie ma uniwersalnych rozwiązań projektowych! I są domy, które nad morzem będą wyglądały dobrze, ale w górach nie powinny zostać wybudowane!

  • Wybieranie projektu o zbyt dużej powierzchni. Zbyt duża powierzchnia domu wiąże się bezpośrednio z wyższymi kosztami. Najpierw są to koszty projektu (zwłaszcza przy wyborze projektu indywidualnego), później koszty budowy, wykończenia i wyposażenia wnętrz, a na koniec wyższe koszty eksploatacji obiektu.

  • Wybieranie projektu na podstawie wizualizacji. Często słyszę: „wybrałam ten projekt, bo wizualizacja mi się podobała” albo (co gorsza) „wybrałam ten projekt, bo wiem, że skoro wizka jest ładna, to projekt będzie dobry” […] To, że wizualizacja jest ładna znaczy, że WIZUALIZACJA JEST ŁADNA i nic więcej. To znaczy, że ktoś kto ma zdolności plastyczne ładnie obrobił ten obrazek w programie graficznym. Każdy sprzedawca wie, że kupujemy oczami, dlatego wizualizacja musi być ładna, bo dzięki temu będzie sprzedaż. Z perspektywy inwestora natomiast to czy wizualizacja jest ładna czy nie, nie ma większego znaczenia. Dla Ciebie priorytetem powinna być wspomniana 'jakość projektu’. Dlatego nie podejmuj tak ważnej decyzji jaką jest zakup projektu przez pryzmat 'ładnej wizki’ – stawiaj na jakość projektu i jakość życia w domu, który wybudujesz!

  • Mieszanie stref funkcjonalnych i przeznaczanie sypialni na pokój do pracy to standard. Jeśli pracujesz w domu i klienci często odwiedzają Cię w domowym biurze, to nie planuj biura w jednej z sypialni! Lepszym rozwiązaniem wówczas będzie parter z możliwością oddzielnego wejścia.

  • Mało funkcjonalna, niepraktyczna lokalizacja pomieszczeń. Zastanów się jak będziesz użytkować przestrzeń w domu. Na przykład jeśli wszystkie sypialnie znajdują się na poddaszu, to zastanów się czy pralnia na parterze ma sens.

  • Duże pomieszczenia, których nie da się sensownie zagospodarować. W jednym z projektów, który omawiałam wraz z inwestorami, w salonie o powierzchni 50 m² nie było miejsca na szafy. Inwestorom bardzo zależało na tym, aby mieć kącik do czytania – fotel i zamykane drzwiczkami regały. Niestety w projekcie, który wybrali nie było takiej możliwości. Kiedy okazało się, że zapłaciliby 250-300 tysięcy złotych za budowę i wykończenie powierzchni, której nie można by sensownie (czyli wg ich upodobań) zagospodarować, zrezygnowali z projektu. Sytuacji nie ratowała szafa na przedpokoju. Z resztą tej sytuacji nawet nie dało się uratować, ponieważ w pozostałych pomieszczeniach było tak mało miejsca, że mieściła się tylko jedna, mała szafa.

  • Zbyt małe pomieszczenia, głównie:

    • pokoje (w tym sypialnie) o powierzchni 9 m²;
    • kuchnia o powierzchni 5-6 m²;
    • spiżarnia o pow. 1 m²;
    • wiatrołap o pow. 2 m² (czasem 2,1 m² czasem 2,3 m², różnie);
    • garaż – tutaj też różnie, natomiast najczęściej ani nie otworzymy swobodnie drzwi od samochodu ani nie wjedziemy do środka samochodem typu kombi, bo najprawdopodobniej zabraknie miejsca.
  • Brak pomieszczenia gospodarczego. W praktyce najczęściej wygląda to tak, że w garażu przechowywane są wszystkie szpargały: opony, kosiarki, narzędzia i w zasadzie wszystko, co normalnie byłoby przechowywane w pomieszczeniu gospodarczym.

  • Połączenie spiżarni z kotłownią to kiepski pomysł, ponieważ żywność potrzebuje niższej temperatury. W spiżarni powinno być chłodno, a połączenie jej z kotłownią będzie sprzyjać psuciu się żywności.

Daj mi proszę znać czy takie podsumowania są dla Ciebie interesujące i w szczególności, czy w przyszłości powinnam publikować kolejne. Jeśli interesuje Cię ten temat, to może powinnam napisać o czymś jeszcze? Liczę na Twój komentarz, bo to dla Ciebie tworzę tego bloga i zależy mi na tym, aby treści, które tu zamieszczam, były tymi treściami, których poszukujesz.

Jeśli nie chcesz przegapić nowych artykułów zostaw swój adres e-mail: