W poprzednim wpisie napisałam, że „system gospodarczy – przynajmniej w teorii – zapewnia największe oszczędności, ale wymaga od Ciebie dużego (naprawdę dużego!) zaangażowania”. Mało tego, na niektórych stronach można znaleźć nawet informację, że „w stosunku do kosztu robót budowlanych systemem zleconym koszt robocizny zostaje w systemie gospodarczym pomniejszony o 80%”. Tymczasem, jak pokazuje praktyka, budowa systemem gospodarczym rzadko kiedy faktycznie przynosi oszczędności. I nie mam tutaj na myśli wcale porównania kosztów budowy domu różnymi sposobami. Inwestorzy nie szacują kosztów i nie porównują własnych wyliczeń z kosztorysem przygotowanym np. przez generalnego wykonawcę. Myślę raczej o przekraczaniu przez inwestorów zakładanego budżetu.
Zastanówmy się najpierw, skąd tak w ogóle bierze się przekonanie, że budowa domu systemem gospodarczym to oszczędność?
Jednym ze źródeł w internecie są strony biur sprzedających projekty gotowe. Przy każdym projekcie, do którego dołączone jest przykładowe zestawienia kosztów budowy, znajduje się pozycja „koszt całkowity robót budowlanych”, do którego z kolei dodana jest informacja o sposobie budowy, np. „system gospodarczy”.

W tym przypadku na przykład, potencjalne oszczędności mogą oscylować między 150 tysięcy, a 190 tysięcy złotych […]
Według mnie to nie jest takie oczywiste!
Dlaczego??
Ponieważ cała zabawa, a tym samym oszczędności wynikające z wyboru systemu gospodarczego, jako sposobu budowy, opierają się głównie na umiejętnościach organizacyjnych i negocjacyjnych inwestora, jego wiedzy technicznej i doświadczeniu, których – nie oszukujmy się – najczęściej nie ma oraz na założeniu, że inwestor samodzielnie wykonuje poszczególne etapy budowy domu. I nie zamierzam owijać w bawełnę, są prace, których inwestor nie powinien wykonywać samodzielnie. Zakładając nawet, że będzie to robił pod okiem kierownika budowy. Konsekwencje błędów wykonawczych, mogą być trudne, a czasem nawet niemożliwe do naprawienia.
No to teraz powiedz: umiesz negocjować?
- Czy jesteś w stanie zorganizować i koordynować prace budowlano-montażowe?
- Czy będziesz w stanie skontrolować wydatki na poszczególnych etapach budowy?
- Czy wynegocjujesz „korzystne” ceny materiałów i robocizny?
Jeśli Twoja odpowiedź na powyższe pytania brzmi „NIE”, to w jaki sposób chcesz zaoszczędzić?
Dlatego właśnie zwracam uwagę na to, że rzadko kiedy budowa systemem gospodarczym faktycznie równa się oszczędności. Inwestorzy najczęściej nie wiedzą jak zorganizować proces budowy, nie wiedzą jak powinni się przygotować, a także, na czym można i na czym nie powinno się oszczędzać. Efektem tego jest:
- ignorowanie harmonogramu prac;
- podejmowanie pochopnych decyzji i najczęściej pod presją czasu;
- zatrudnianie ekipy, która „akurat ma czas” i nie podpisywanie z nią umowy;
- oszczędzanie na siłę, na wszystkim na czym tylko się da – na materiałach, ekipach montażowo-budowlanych i osobach, które mogłyby pomóc Ci w nadzorowaniu budowy, służąc swoją wiedzą i doświadczeniem, o projekcie już nawet nie wspomnę!;
- i co najgorsze – wprowadzanie zmian w trakcie trwającej już budowy, bez konsultacji z projektantem.
I tak, oczywiście budując dom systemem gospodarczym masz wpływ na wiele kwestii związanych z organizacją i prowadzeniem budowy. Problem tylko w tym, że jeśli brakuje Ci wiedzy, doświadczenia i czasu na budowę, to tak naprawdę marne szanse, że zaoszczędzisz!
Także pamiętaj…
Oszczędności nie wynikają jedynie z dokonanego przez Ciebie wyboru co do sposobu prowadzenia budowy! Warunkiem koniecznym do tego, aby zaoszczędzić podczas budowy jest:
- solidne przygotowanie do budowy;
- dobra organizacja całego przedsięwzięcia;
- wiedza techniczna (choćby w podstawowym zakresie!);
- umiejętności negocjacyjne;
- czas, który przeznaczysz na budowę.
I to w zasadzie nie dotyczy tylko budowy systemem gospodarczym. Jeśli potrzebujesz wiedzy na temat przygotowania się do budowy i podejmowania kluczowych decyzji, zachęcam do zapoznania się z e-bookiem „Co warto wiedzieć przed budową domu”!
W poprzednim wpisie napisałam, że „system gospodarczy – przynajmniej w teorii – zapewnia największe oszczędności, ale wymaga od Ciebie dużego (naprawdę dużego!) zaangażowania”. Mało tego, na niektórych stronach można znaleźć nawet informację, że „w stosunku do kosztu robót budowlanych systemem zleconym koszt robocizny zostaje w systemie gospodarczym pomniejszony o 80%”. Tymczasem, jak pokazuje praktyka, budowa systemem gospodarczym rzadko kiedy faktycznie przynosi oszczędności. I nie mam tutaj na myśli wcale porównania kosztów budowy domu różnymi sposobami. Inwestorzy nie szacują kosztów i nie porównują własnych wyliczeń z kosztorysem przygotowanym np. przez generalnego wykonawcę. Myślę raczej o przekraczaniu przez inwestorów zakładanego budżetu.
Zastanówmy się najpierw, skąd tak w ogóle bierze się przekonanie, że budowa domu systemem gospodarczym to oszczędność?
Jednym ze źródeł w internecie są strony biur sprzedających projekty gotowe. Przy każdym projekcie, do którego dołączone jest przykładowe zestawienia kosztów budowy, znajduje się pozycja „koszt całkowity robót budowlanych”, do którego z kolei dodana jest informacja o sposobie budowy, np. „system gospodarczy”.

W tym przypadku na przykład, potencjalne oszczędności mogą oscylować między 150 tysięcy, a 190 tysięcy złotych […]
Według mnie to nie jest takie oczywiste!
Dlaczego??
Ponieważ cała zabawa, a tym samym oszczędności wynikające z wyboru systemu gospodarczego, jako sposobu budowy, opierają się głównie na umiejętnościach organizacyjnych i negocjacyjnych inwestora, jego wiedzy technicznej i doświadczeniu, których – nie oszukujmy się – najczęściej nie ma oraz na założeniu, że inwestor samodzielnie wykonuje poszczególne etapy budowy domu. I nie zamierzam owijać w bawełnę, są prace, których inwestor nie powinien wykonywać samodzielnie. Zakładając nawet, że będzie to robił pod okiem kierownika budowy. Konsekwencje błędów wykonawczych, mogą być trudne, a czasem nawet niemożliwe do naprawienia.
No to teraz powiedz: umiesz negocjować?
- Czy jesteś w stanie zorganizować i koordynować prace budowlano-montażowe?
- Czy będziesz w stanie skontrolować wydatki na poszczególnych etapach budowy?
- Czy wynegocjujesz „korzystne” ceny materiałów i robocizny?
Jeśli Twoja odpowiedź na powyższe pytania brzmi „NIE”, to w jaki sposób chcesz zaoszczędzić?
Dlatego właśnie zwracam uwagę na to, że rzadko kiedy budowa systemem gospodarczym faktycznie równa się oszczędności. Inwestorzy najczęściej nie wiedzą jak zorganizować proces budowy, nie wiedzą jak powinni się przygotować, a także, na czym można i na czym nie powinno się oszczędzać. Efektem tego jest:
- ignorowanie harmonogramu prac;
- podejmowanie pochopnych decyzji i najczęściej pod presją czasu;
- zatrudnianie ekipy, która „akurat ma czas” i nie podpisywanie z nią umowy;
- oszczędzanie na siłę, na wszystkim na czym tylko się da – na materiałach, ekipach montażowo-budowlanych i osobach, które mogłyby pomóc Ci w nadzorowaniu budowy, służąc swoją wiedzą i doświadczeniem, o projekcie już nawet nie wspomnę!;
- i co najgorsze – wprowadzanie zmian w trakcie trwającej już budowy, bez konsultacji z projektantem.
I tak, oczywiście budując dom systemem gospodarczym masz wpływ na wiele kwestii związanych z organizacją i prowadzeniem budowy. Problem tylko w tym, że jeśli brakuje Ci wiedzy, doświadczenia i czasu na budowę, to tak naprawdę marne szanse, że zaoszczędzisz!
Także pamiętaj…
Oszczędności nie wynikają jedynie z dokonanego przez Ciebie wyboru co do sposobu prowadzenia budowy! Warunkiem koniecznym do tego, aby zaoszczędzić podczas budowy jest:
- solidne przygotowanie do budowy;
- dobra organizacja całego przedsięwzięcia;
- wiedza techniczna (choćby w podstawowym zakresie!);
- umiejętności negocjacyjne;
- czas, który przeznaczysz na budowę.
I to w zasadzie nie dotyczy tylko budowy systemem gospodarczym. Jeśli potrzebujesz wiedzy na temat przygotowania się do budowy i podejmowania kluczowych decyzji, zachęcam do zapoznania się z e-bookiem „Co warto wiedzieć przed budową domu”!